Obserwatorzy

poniedziałek, 2 września 2013

Marion - maseczka rozgrzewająco - oczyszczająca

Witajcie :)

Chciałabym Wam przedstawić swoją opinię na temat kolejnego produktu Marion zakupionego w drogerii internetowej 





Na początek opakowanie - jak widać saszetka. Dla mnie wystarczyła na dwa użycia. 
Konsystencja maseczki jest gęsta, zawiera peelingujące drobinki, a uczucie towarzyszące rozprowadzaniu produktu na twarzy - świetne! Nigdy nie mogłam pojąć, jak to się dzieje, że nakładasz na skórę coś zimnego i nagle masz wrażenie, jakby to lądowało na Twojej twarzy prosto z garnka :) Hm.. maseczka nie zastyga na twarzy, ciągle jest ta sama konsystencja, tylko po kilku minutach już nie czuć tego ciepła. Po zmyciu buzia jest gładka, nawilżona, wyraźnie oczyszczona (nie widać tylu czarnych kropek, co wcześniej), no i.. na pewno skuszę się na nią jeszcze nie raz :) 

Wiecie o czym zapomniałam wspomnieć? Że od zeszłej środy robię sobie tydzień bez makijażu, prostownicy i lakieru na paznokciach :) Już jest poniedziałek, a ja trwam w postanowieniu - możecie być ze mnie dumne :) Nawet w sobotę na grilla do znajomych poszłam tak, jak mnie natura stworzyła i nikt się nie przestraszył! :)
Wrażenia? Cera i włosy w zdecydowanie lepszej kondycji! Pazury - zmian nie zauważyłam :)

Pozdrawiam Was cieplutko, ze względu na chłód za oknem :* 

6 komentarzy:

  1. Jeszcze jej nie miałam ale z chęcią ją wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. to super, że też napiszesz coś o męskich kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że do końca tygodnia post będzie gotowy :)

      Usuń
  3. Nie znam tej maseczki - jestem ciekawa tego ciepła na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I własnie z powodu ciekawości ta maseczka poszła u mnie na pierwszy ogień :)

      Usuń